Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
Bo w ogóle nie spałam. Miałam bezsenność do tego stopnia, że aż zemdlałam. Miałam lęki, słabo mi się robiło ciągle, nie miałam w ogóle siły. Czułam się wycieńczona, nic nie sprawiało mi przyjemności. Potrafiłam się rozpłakać gdy przypaliłam obiad. Bardzo schudłam. Wyglądałam strasznie. Przez rok to wytrzymywałam i nie sięgałam pomoc. Jednak jak już zemdlałam, czego świadkiem była cała moja rodzina, w tym dzieci, postanowiłam pójść do psychiatry.
Na początku bardzo pomogły mi leki, czułam się jak nowo narodzona. Byłam innym człowiekiem, po trzech dniach już poczułam się lepiej i byłam bardzo, bardzo szczęśliwa, inaczej świat widziałam. Najcudowniejsze było to, że wreszcie mogłam spać. Bo właśnie fakt, że nie spałam był najgorszy w mojej chorobie. Potem chodziłam też równocześnie do psychologa i psychiatry co też miało bardzo duży wpływ na mnie bo zmieniło się moje myślenie, które do tej pory było takie, że spodziewałam się wszystkiego co najgorsze. Na przykład jak córka wtedy do mnie dzwoniła to pierwsza moja myśl była taka, że dzwoni bo coś złego się stało.
Najbardziej bałam się leków bo wszyscy mówili mi, że uzależniają , nie wstydziłam pójść do psychiatry, ani nic takiego. To właśnie wiedza o tych lekach mnie tak przerażała. Bałam się, że nie będę mogła normalnie funkcjonować biorąc te leki co jest paradoksem, bo właśnie dzięki tym lekom zaczęłam znowu normalnie żyć.