Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się promocja książki „Fawor niebieski” autorstwa Pawła Ruszla w opracowaniu dr Anny Nowickiej-Struskiej z Instytutu Filologii Polskiej UMCS. Publikacja została wydana nakładem Wydawnictwa UMCS w ramach Lubelskiej Biblioteki Staropolskiej. Spotkanie promocyjne odbyło się 14 marca br. w klasztorze Ojców Dominikanów w Lublinie.
„Fawor niebieski” opowiada o nadzwyczajnych wydarzeniach z siedemnastowiecznej historii miasta Lublina. Opisał je w 1649 r. dominikanin Paweł Ruszel - legendarna postać Lublina, zakonnik, którego portrety zdobią bazylikę i klasztor, a jego osobisty obraz Matki Boskiej (do dziś obecny w bazylice) uznawany był w przeszłości za niezwykły i cudowny.
Historia, którą opisał Paweł Ruszel, rozegrała się w czasie powstania Chmielnickiego w 1648 r., kiedy Lublin oczekiwał na nadejście wojsk kozackich, zaś mieszkańcy spodziewali się śmierci z rąk powstańców, jak to miało miejsce w innych miastach wschodniej Rzeczypospolitej.
„Fawor niebieski” daje świadectwo trwogi mieszkańców, atmosfery zagrożenia i paniki, opowiada o podjętych przez ludność miasta działaniach wotywnych, ale przede wszystkim relacjonuje cudowną wizję na niebie będącą znakiem palladycznej opieki nad Lublinem Drzewa Krzyża świętego - relikwii przechowywanej przez stulecia przez dominikanów.
Według przekazów z epoki nazajutrz po tym wydarzeniu Kozacy odstąpili od planów drogi na Lublin.
Odnotowany urzędowo cud stał się legendą spajającą i jednoczącą mieszkańców Lublina, a Paweł Ruszel, niestrudzony krzewiciel kultu Drzewa Krzyża Świętego, uznawany był za świątobliwego. Legendy lubelskie mówią o jego duchu, który straszyć miał żołnierzy rosyjskich stacjonujących już w XIX wieku w koszarach w zabudowaniach poklasztornych.
Pamięć Ruszla i cudownego wydarzenia potwierdzają obrazy znajdujące się w bazylice dominikańskiej.
Wydarzenia 1648 r. i postać dominikanina zdecydowanie warte są przypomnienia mieszkańcom Lublina, podobnie jak obecność w mieście przez stulecia relikwii bezpowrotnie utraconej w 1991 r.
Fot. Robert Frączek