Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
24 listopada obchodziliśmy jubileusz 30-lecia Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS. Były życzenia, mnóstwo wzruszeń i radości. Podczas wydarzenia swoimi wspomnieniami dotyczącymi historii jednostki i jej rozwoju podzielili się dziekani Wydziału: prof. dr hab. Jan Jachymek (list w jego imieniu przeczytała dr hab. Ewelina Podgajna, prof. UMCS), prof. dr hab. Henryk Chałupczak, prof. dr hab. Stanisław Michałowski, prof. dr hab. Grzegorz Janusz, prof. dr hab. Iwona Hofman i dr hab. Wojciech Ziętara, prof. UMCS. Zapraszamy do lektury.
Prof. dr hab. Jan Jachymek, emerytowany profesor UMCS, pierwszy dziekan Wydziału (1993–1999) Ludzie Mury Będąc przy murach, nie sposób nie docenić naszego kolegi rektora Stanisława Michałowskiego, który postawił nowe mury będące obecną siedzibą Wydziału przy ul. Głębokiej 45. Na koniec, przypominając ewangeliczne przesłanie, „jak wykorzystaliście dany wam czas?”, ogarniam myślą wszystkich pracowników Wydziału, dzięki którym mógł wzrastać i się rozwijać. Dobrze wykorzystaliśmy ten czas. To powód do nadziei i dumy Prof. dr hab. Henryk Chałupczak, emerytowany profesor UMCS, dziekan w latach 2004–2005 W okresie, który nazywam „pionierskim” dla Wydziału, mieliśmy świadomość, że jesteśmy częścią młodej dyscypliny naukowej – nauk o polityce. Rywalizowaliśmy ze sobą jako ośrodki naukowe, ale jednocześnie budowaliśmy jej prestiż i tożsamość. W tym procesie bardzo istotną rolę odegrał nasz Wydział. To właśnie w gmachu przy pl. Litewskim 3 wypracowaliśmy nowoczesny, obowiązujący do dzisiaj, paradygmat badawczy oraz kanon kształcenia politologicznego. Znalazł on m.in. wyraz w tzw. standardach kształcenia. Poprzedni program był „zlepkiem” historii, prawa, ekonomii, filozofii i socjologii. W pałacu, w pokoju 016, ja jako dziekan, prof. Stanisław Michałowski i prof. Marek Pietraś jako prodziekani oraz prof. Grzegorz Janusz wypracowaliśmy nową filozofię myślenia o specyfice i istocie politologii. Do naszej koncepcji udało mi się przekonać całe środowisko politologiczne w Polsce. Od tej pory istotę zarówno dyscypliny nauki o polityce, jak i politologii jako kierunku studiów stanowiły następujące, świadomie zhierarchizowane działy: teoria polityki, myśl polityczna, systemy i ruchy polityczne, stosunki międzynarodowe, media. Tu dodam, że podobną strukturę wewnętrzną, opartą na zakładach dydaktyczno-naukowych, posiadał wtedy nasz Wydział. To był znakomity okres w jego historii. Mieliśmy do dyspozycji wyremontowany piękny pałac – gmach Wydziału, w samym centrum Lublina. Towarzyszył nam wtedy boom edukacyjny i tłumy chętnych do studiowania politologii. Wydział posiadał najwyższą kategorię naukową – A, dlatego dysponował nie tylko prestiżem i uznaniem, ale także wysokimi dotacjami budżetowymi na badania własne i statutowe. Uzyskaliśmy również pełne prawa akademickie. Wypracowane u nas procedury awansów naukowych i standardy wydawnicze przejęły wszystkie liczące się ośrodki politologiczne w Polsce. Chciałbym podzielić się jeszcze dwoma osobistymi refleksjami. Po pierwsze, w tzw. moich czasach na Wydziale, a wcześniej w MINP, panowała świetna atmosfera. Mam nadzieję, że dalej taka jest. Po drugie, w moim głębokim przekonaniu, w sferze naukowej i dydaktycznej osiągnąłem więcej niż mogłem sobie wymarzyć. Pełniłem prawie wszystkie funkcje pochodzące z wyboru (poza byciem rektorem). To był piękny okres, także w moim życiu osobistym i rodzinnym. Z okazji jubileuszu Wydziału życzę wszystkim, szczególnie młodym, żeby osiągali sukcesy i czuli satysfakcję z tego, co ja nazywam genius loci, czyli doświadczyli fenomenu tego miejsca, Uniwersytetu i naszego Wydziału. Moje pokolenie przed prawie pół wiekiem otrzymało tu szansę pracy dydaktycznej oraz badań naukowych i wydaje mi się, że maksymalnie ją wykorzystało. Prof. dr hab. Stanisław Michałowski, emerytowany profesor UMCS, dziekan w latach 2005–2008, rektor Uczelni (2012–2020) Proces ten kontynuowaliśmy, gdy dziekanem był nieodżałowany prof. Jacek Ziemowit Pietraś, a ja pełniłem funkcję prodziekana ds. studenckich. Powstały nowe subdyscypliny. Przypomnę przy okazji inicjatywę dotyczącą samorządu terytorialnego. To wtedy dzięki zgodzie i poparciu prof. Jachymka zainicjowaliśmy badania z zakresu samorządu terytorialnego i wspólnot lokalnych, a politologia zyskała bardzo lubianą przez studentów specjalność samorządową, która przyciągała setki młodych ludzi. Warto podkreślić, że od lat 90. kierunki studiów na Wydziale były niesłychanie popularne, a młodzież musiała zdać dość trudne egzaminy, aby się na nie dostać. Ta popularność była zasługą wspaniałych dziekanów: prof. Jachymka i prof. Pietrasia. My później zbieraliśmy plony ich działalności. Ówczesna atmosfera pracy wpływała na to, że budowaliśmy także nasz naukowy i dydaktyczny autorytet. Byliśmy jednym z dwóch, trzech najlepszych wydziałów w Polsce. Rywalizowaliśmy z Warszawą, Poznaniem, Wrocławiem i Krakowem. Wynikało to z tego, że bardzo szybko uzyskaliśmy pierwszą kategorię Komitetu Badań Naukowych i akredytację Państwowej Komisji Akredytacyjnej dla wszystkich kierunków kształcenia. Warto dodać, że sami uczestniczyliśmy w ocenie naszych kierunków studiów i realizowanych badań, gdyż działała Uniwersytecka Komisja Akredytacyjna. Przyjeżdżali do nas uznani badacze z zakresu nauk o polityce, a my jeździliśmy do innych ośrodków naukowych, np. do Wrocławia, Warszawy czy Poznania. Pamiętam jak przewodniczyłem pracom komisji UKA oceniającej studia politologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Dodam, że te oceny środowiska politologów odgrywały wielką rolę w przygotowaniu ambitnych planów działalności Wydziału. Później, kiedy zostałem prorektorem, a następnie rektorem UMCS, mówiłem o potrzebie tworzenia uniwersytetu kompletnego, czyli realizującego wysoki poziom badań naukowych i procesów dydaktycznych, ale stawiającego również na kulturę studencką i sport akademicki. Pragnę podkreślić, że tego typu filozofię wypracowywaliśmy już wcześniej na Wydziale, gdy pełniłem funkcje prodziekana i dziekana, dzięki świetnej współpracy z: samorządem studentów, licznymi kołami naukowymi, uczelnianym Centrum Kultury Fizycznej, Chatką Żaka, ale też instytucjami z otoczenia samorządowego i społecznego Wydziału. Jako ciekawostkę powiem, że na Wydziale przez długie lata funkcjonował tzw. syndrom trzech muszkieterów, za których uznawani byli: prof. Jan Jachymek, prof. Jacek Ziemowit Pietraś i prof. Zbigniew Szeliga. Mówiono, że jak zdało się egzaminy u tych profesorów, to tak jakby już skończyło się studia. Na koniec chciałbym podziękować za wszystkie lata współpracy tym, którzy mi pomagali, zarówno na szczeblu wydziałowym, jak i wtedy, gdy pełniłem inne funkcje na Uniwersytecie. Chciałbym podziękować też prof. Wojciechowi Ziętarze, obecnemu dziekanowi za to, że podjął się tych trudnych obowiązków i spaja wszystko na Wydziale, aby dobrze funkcjonował. Prof. dr hab. Grzegorz Janusz, dziekan w latach 2008–2012, 2012–2016 Budynek przy pl. Litewskim, mimo remontu, który był zasługą prof. Jachymka, zaczął się stopniowo „sypać”. Wymagał dodatkowych nakładów finansowych. Muszę jednak przyznać, że jego zaletą była lokalizacja. W czasie kadencji dziekańskiej prof. Michałowskiego i później mojej zaczęły się tam odbywać różnego rodzaju spotkania. Od tamtej pory Wydział stał się miejscem współpracy z „Gazetą Wyborczą”. Dobrze się nam współpracowało szczególnie z Małgorzatą Bielecką-Hołdą, redaktor naczelną lubelskiego wydania. Można powiedzieć, że Wydział był wówczas centrum życia politycznego. Odbywały się tam z udziałem władz Lublina i społeczeństwa liczne spotkania, po kilka w semestrze, dotyczące ważnych spraw dla miasta, województwa, ale także środowiska akademickiego. Moja kadencja była pierwszą czteroletnią i chyba jedyną czteroletnią z wyboru. My jako dziekani byliśmy wtedy w bardzo bliskich kontaktach. Mówiąc „dziekani”, mam na myśli dziekanów wydziałów naszej Uczelni, jak również innych ośrodków politologicznych. Ta współpraca układała się bardzo dobrze. Wspomniałem, że z zamiłowania jestem historykiem. W związku z tym wyjaśnię, dlaczego na Wydziale mieliśmy salę im. Ignacego Daszyńskiego. Nie wszyscy pamiętają, ale ta sala nosiła wcześniej imię Juliana Marchlewskiego. Starsi pracownicy i ówcześni studenci o tym wiedzą. Pod koniec lat 80. chcieliśmy zmienić nazwę. Byłem wtedy wicedyrektorem MINP, a dyrektorem był Edward Olszewski. To on wpadł na pomysł, aby w 1988 r., gdy przypadnie 70. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, zmienić nazwę sali. W naszym budynku tworzył się Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, dlatego chciał wykorzystać ten fakt i zmienić patrona. W taki oto sposób został nim Daszyński. Dobrze, że przenieśliśmy nazewnictwo auli ze starego budynku do nowej siedziby Wydziału. Prof. dr hab. Iwona Hofman, dziekan w latach 2016–2019 Wspomniałam o V Kongresie Politologii. Powierzenie lubelskiemu ośrodkowi zorganizowania Kongresu było dla nas źródłem wielkiej satysfakcji i stanowiło wyraz uznania dla potencjału naukowego, zasobów pracowników naukowych, a także świetnie prowadzonych kierunków dydaktycznych. Wydział wówczas przechodził potrójną ocenę kierunków dydaktycznych – z każdej przestrzeni badań oceniany był jeden kierunek. Oceny były bardzo dobre i potwierdzały wysoką jakość kształcenia oraz wartość programów kształcenia na ocenianych kierunkach. Przygotowanie raportu spoczywało na barkach prof. Beaty Surmacz i prof. Wojciecha Ziętary, który był wtedy prodziekanem ds. studenckich. W czasie mojej kadencji Wydział otrzymał także pełne uprawnienia akademickie w dyscyplinie nauki o mediach, która od 2011 r. funkcjonowała w systemie klasyfikacji dziedzin i dyscyplin naukowych. Konsekwencją tej zmiany było to, że w nowe struktury weszliśmy już pod nazwą Wydziału Politologii i Dziennikarstwa. Nasz ośrodek, niemający wówczas długich tradycji badań medioznawczych, raczej były to badania osadzone w tradycji humanistycznej, otrzymał uprawnienia i dzisiaj jest pierwszym w klasyfikacjach ośrodkiem medioznawczym w Polsce. Wielkim wyzwaniem było przygotowanie nowej siedziby i odpowiednich warunków pracy. Przeprowadzka do tego budynku i podział kompetencji dziekańskich i dyrektorskich, to otwarcie nowej karty. Wydział dzisiaj jednoczy trzy instytuty – łączy trzy księstwa w królestwie. A entuzjazm do nauki jest nadal bardzo pożądaną wartością, docenianą przez pracowników. Dr hab. Wojciech Ziętara, prof. UMCS, dziekan od 2019 r. Należy podkreślić, że bez wątpienia największą próbę stanowiła dla nas pandemia. Pamiętam, jak 11 marca 2020 r. ówczesny rektor, prof. Stanisław Michałowski, zaprosił do siebie wszystkich pracowników funkcyjnych, żeby ogłosić informację, że przechodzimy w stan zamknięcia. Mieliśmy dwa tygodnie na dostosowanie się i przejście w tryb zdalny. Gdy we wrześniu 2022 r. odbyło się uroczyste otwarcie nowej siedziby Wydziału, okazało się, że otworzyliśmy się wówczas tylko na trzy tygodnie. Wybuchła pandemia i byliśmy zmuszeni do zamknięcia się na niemal dwa lata. Przez ten czas nowoczesna infrastruktura, wspaniały budynek przeznaczony do badań naukowych dla naszych pracowników, a przede wszystkim do rozwoju i edukacji studentów był właściwie zamknięty. Po latach pandemii myślę, że jakość kształcenia zdalnego nie była gorsza od jakości kształcenia stacjonarnego. Utrzymaliśmy wysoki poziom. I uważam, że skoro poradziliśmy sobie w tak różnych sytuacjach kryzysowych, które miały miejsce nie tylko za mojej kadencji dziekańskiej, to znak, że zawsze poradzimy sobie z wszelkimi przeciwnościami losu. Dlatego z nadzieją patrzę w przyszłość. Liczę, że wspólnymi siłami będziemy budować społeczność akademicką Wydziału, z której będziemy dumni. Opracowały Magdalena Cichocka i Magdalena Wołoszyn-Mróz Rozmowa ukazała się w grudniowym (Nr 12/305) numerze „Wiadomości Uniwersyteckich”. |