Uśnijże mi, uśnij

Fot. Muzeum Etnograficzne w Krakowie

Gdy dziecko ukołysane śpiewem matki śpi, ta może spokojnie napalić w piecu, upiec bułkę, a nawet zgrabić siano. Później jest czas na wspólny śmiech i zabawę. Świat idealny? Trochę tak, bo przedstawiony w kołysance ludowej. Posłuchajcie, jak wykonuje ją jedna z najbardziej cenionych lubelskich śpiewaczek ludowych – pani Józefa Albiniak ze Stojeszyna. Nagranie zostało zarejestrowane w 1994 roku i znalazło się na płycie dołączonej do trzeciej części tomu Lubelskie.

1. uOj, uuśnijze my, uuśnij, bo już jedanasto,
uoj, chciałam polyć w piecu, bo wyrosło ciasto.

2. uOj, w piecu napolyła, bułeckie włozyła,
a moje dziecie spało, wcale nie płakało.

3. uOj, lu lu lu, lu lu lu, dana moja dana.
uoj, uuśnijze my, uuśnij, pójda grabić siana.

4. uOj, siano uograbiłam, w kupeckie złozyłam,
uoj, przysłam do dómecku, dzicie w porządecku.

5. uOj, kukułecka kuko, dudek trowka sieje,
uoj, wszyćkie dziaki [= dziatki] płacu, a moje sie śmieje.

6. uOj, śmieje sie, śmieje sie, bawi sie rąckamy,
uoj, jak urośnies wiãkse, pójdzies w las z krówkami.

7. uOj, kiziu, kiziu łapci, pójdziewa do babci,
a uod babci do taty, tam jest pies kudłaty.

A aa aa aa, aa aa aa aa.

W części piątej tomu Lubelskie opublikowany został biogram pani Józefy Albiniak opracowany przez prof. Jana Adamowskiego:

„Józefa Albiniak urodziła się 25 maja 1935 r. w Brzezinach. Pochodzi z rodziny chłopskiej, niezwykle umuzykalnionej, o czym sama tak wspomina: W mojej rodzinie każdy grał, ojciec, mama, brat, siostra i ja. Znano nas w całej okolicy, gdyż tworzyliśmy rodzinną kapelę i grywaliśmy na weselach, zabawach i potańcówkach. Pieśni, szczególnie obrzędowych, nauczyła się od babki. Po wyjściu za mąż zamieszkała w Stojeszynie, starej wsi dawnej, o której pierwsze pisane wzmianki pochodzą z początku XV wieku.

Bogate są formy i zakres folklorystycznej działalności J. Albiniak. Od 1978 roku grając na bębenku, występowała w dwuosobowej kapeli ze skrzypkiem Eugeniuszem Paleniem (wyróżnianej m. in. w 1985 i 1990 r. na FKiŚL w Kazimierzu). Jest duszą miejscowego zespołu śpiewaczego, który również był laureatem kazimierskiego FKiŚL. Jest bardzo uzdolnioną ludową gawędziarką, co także wykazała w wojewódzkich i ogólnopolskich konkursach w Baranowie Sandomierskim czy w Grębowie. Opracowuje scenariusze widowisk obrzędowych, które wraz z zespołem przenosi na scenę, ukazując współczesnej publiczności dawne tradycyjne wierzenia i zwyczaje. Zdobywała również nagrody na konkursach tańca tradycyjnego. Jednakże największe zasługi, a także dowody uznania kompetentnych komisji artystycznych, wiążą się z jej solowym śpiewem.

Potwierdzeniem wysokiej dużej klasy jej śpiewu były nagrody w Kazimierzu na ogólnopolskim FKiŚL – w tym nagroda główna „Baszta” w 2000 roku,Ogólnopolskim Festiwalu „Dziecko w folklorze” w Baranowie Sandomierskim, na regionalnych „Powiślakach” w Maciejowicach i innych przeglądach, a także nagrania radiowe i telewizyjne. Śpiewaczka operuje niezwykle szerokim repertuarem i zachowuje specyficzną, tradycyjną manierę wykonawczą, przejętą w trakcie bezpośredniego, ustnego przekazu międzypokoleniowego. Pieśniowy repertuar śpiewaczki ze Stojeszyna to przede wszystkim różnego rodzaju pieśni obrzędowe – weselne, pogrzebowe (sama jest jednym z lokalnych przewodników grup wykonujących śpiewy „za umarłymi”), a do prawdziwych pereł w jej repertuarze należą archaiczne już dzisiaj kolędy – apokryficzne i życzące, a szczególnie te, które są intencjonalnie adresowane do kawalerów, np. Leci konisio wyrywający, A nasz Jasieńko sławne pachole, dał mu Bóg, W tym nowym domie, w rogowym mieście, Hej, tam pode Lwowem krążył Jasio konie itp. W czasie noworocznym takie właśnie pieśni wykonywały grupy kolędujących dziewcząt. Przekazane przez Józefę Albiniak kolędy życzące wyróżniają się zachowaną rozwiniętą kompozycją tekstu (opartą często na stopniowym wyliczaniu coraz cenniejszych elementów stroju lub przeciwstawianiu najbliższej rodziny i przyszłej wybranki) oraz autentyczną gwarą. Inne wartościowe przekazy w repertuarze śpiewaczki ze Stojeszyna  to kołysanki, pieśni sieroce, ballady, pieśni o miłości czy teksty dziadowskie. Józefa Albiniak swoje pieśni przekazuje również młodszemu pokoleniu. Jej wychowankami są np. dziewczęta z młodzieżowego zespołu „Nutki znad Sanny” – także laureatki kazimierskiego festiwalu. W 2001 roku śpiewaczka ze Stojeszyna została laureatką ogólnopolskiej nagrody im. Oskara Kolberga” (2011).

Pani Józefa Albiniak zmarła 6 czerwca 2024 roku.

Józefa Albiniak, fot. Jan Adamowski
Ze zbiorów prywatnych Jana Adamowskiego

Aktualności

Data dodania
14 marca 2025