Nie łamcież tej kaliny, boście jej nie sadzili

Fot. Katarzyna Prorok

Dojrzewają czerwone „korale” kaliny i trwa sezon weselny, więc publikujemy pieśń weselną Koło lasu jedziemy, kalyneńke łamiemy. Została ona nagrana w 1962 roku w Bychawce na jednej z pierwszych taśm szpulowych w naszej Taśmotece Nagrań. Śpiewa pani Józefa Pidek urodzona w 1900 roku w Jabłonnej.

Jak wyjaśnia pani Józefa, pieśń ta była śpiewana przez drużynę weselną w drodze do kościoła, gdy przejeżdżano koło lasu.

1. Koło lasu jedziemy,
koło lasu jedziemy,
kalyneńke łamiemy.

2. Nie łamciez ty kalyny,
nie łamciez ty kalyny,
boście ju nie sadzili.

3. Kasińka jo sadzała,
Kasińka jo sadzała,
una bedzie jo łamała.

4. Ułamała gałązecke,
ułamała gałązecke
Jasińkowi za capecke.

Czemu w pieśni mowa właśnie o kalinie? Bo to symbol panny młodej, o czym piszą Olga Kielak i Stanisława Niebrzegowska-Bartmińska w haśle KALINA, opublikowanym w Słowniku stereotypów i symboli ludowych (t. 2, z. 7, s. 148): W pieśniach towarzyszących obrzędowi weselnemu kalina jest „godłem dziewictwa” i symbolem „dziewiczej krasy” panny młodej, jej skromności i czystości. Z tego zapewne względu kwiatami, owocami, listkami, gałązkami kaliny – jako symbolami wesela i dziewictwa panny – zdobiono korowaj, rózgę i inne atrybuty weselne. Z czerwonej kaliny wito wianki, przystrajano nią domostwo panny i warkocze druhen (brak kaliny w takich ozdobach odbierano jako niedochowanie przez pannę młodą czystości do ślubu).

W pieśni śpiewanej przez Józefę Pidek łamanie przez Kasinkę kaliny i wkładanie jej gałązki Jasińkowi za czapeczkę jest więc symbolicznym znakiem oddania się panny młodej jej przyszłemu mężowi.

Inne warianty tej pieśni znajdziecie w tomie Lubelskie. Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały pod red. Jerzego Bartmińskiego, cz. 2 Pieśni obrzędowe i rodzinne, Lublin 2011.

    Aktualności

    Data dodania
    14 lipca 2024