Młynarzu Marcinie, spytluj pszeniczkę dziewczynie

 
Oj, do młyna Kasia przyjichała, bo spytlować pszeniczeńki chciała. Hej, hej, młynarzu Marcinie, spytluj pszeniczke dziewczynie śpiewają Paulina Hołysz (ur. 1892) i Marcela Hołysz (ur. 1900) nagrane w Strupinie Dużym w 1966 roku. Posłuchajcie!
 
Mimo że mowa tu o jednym z codziennych zajęć młynarskich pytlowaniu pszenicy (czyli przesiewaniu mąki pszennej przez pytel), pieśń została opublikowana w dziale Pieśni zalotne i miłosne tomu Lubeskie. Dlaczego? Bo młyn, pytel, pszenica są tu elementami symbolicznego kodu miłosnego. Więcej na jego temat dowiecie się na spotkaniu z Anną Kaczan i Katarzyną Prorok organizowanym 23 sierpnia w ramach Festiwalu Re:tradycja – Jarmark Jagielloński.
Szczegółowe informacje o spotkaniu znajdziecie tutaj. Zapraszamy!

1. Oj, do młyna Kasia przyjichała,
bo spytlować pszeniczeńki chciała.
Hej, hej, młynarzu Marcinie,
spytluj pszeniczke dziewczynie,
hej, hej, młynarzu Marcinie,
spytluj pszeniczke dziewczynie.

2. Hejże, hejże, dziewczyno nadobna,
czegoż twoja pszeniczeńka drobna.
Hej, hej, młynarzu Marcinie,
spytluj pszeniczke dziewczynie,
hej, hej, młynarzu Marcinie,
spytluj pszeniczke dziewczynie.
 

3. Bo pszeniczka wilgoci nie miała,
deszcz nie padał, z tego podrobniała.
Hej, hej, młynarzu Marcinie,
spytluj pszeniczke dziewczynie,
hej, hej, młynarzu Marcinie,
spytluj pszeniczke dziewczynie.

 

    Aktualności

    Data dodania
    21 sierpnia 2024