Syndrom oszusta - komentarz ekspercki

Syndrom oszusta to jedna z najbardziej wprowadzających w błąd nazw syndromów w psychologii. Czym jest to zjawisko i w jakich przypadkach się pojawia, a także jak z nim walczyć? Zapraszamy do zapoznania się z kolejnym komentarzem eksperckim dr Marleny Stradomskiej z Katedry Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii UMCS. Tekst powstał w ramach inicjatywy Centrum Prasowego UMCS pn. „Okiem eksperta” - specjaliści z naszej uczelni tworzą komentarze eksperckie, opinie, analizy i prognozy branżowe związane z ich zainteresowaniami badawczymi.

Źródło: Freepic


Syndrom oszusta  - co nie pozwala uwierzyć w siebie?

Syndrom oszusta lub oszustki (ang. impostor syndrome) to zjawisko psychologiczne powodujące brak wiary we własne siły i osiągnięcia. Ciekawym zagadnieniem jest to, jak samo przekonanie o sobie może zmienić sposób, w jaki osoba funkcjonuje. Człowiek przestaje wierzyć w to, że jest wartościowym pracownikiem, studentem, wykonawcą danych zadań, a także w to, że potrafi poprawnie interpretować zadania, które są mu zlecane. Dodatkowo można to traktować jako określenie wewnętrznego doświadczenia fałszu intelektualnego. Mimo dowodów o własnej kompetencji, jak np. zdobyte kwalifikacje, ukończone studia, kursy czy umiejętności tworzenia danych rzeczy, osoby cierpiące z powodu tego syndromu są przekonane, że nie powinny znaleźć się w danym miejscu czy obejmować jakiegoś stanowiska i nie zasługują na sukces, który osiągnęły. Jednocześnie pojawia się ciągły lęk, że ktoś w każdej chwili może odkryć, że osoba jest niewystarczająca. Strach pojawia się też dlatego, że osoba boi się straty tego, co aktualnie posiada.

W głowie może pojawić się myśl:  „jeśli szef zobaczy, że nie potrafię robić rzeczy XYZ, nie będę tyle zarabiać”; „jeśli ktoś zobaczy, że nie jestem taki mądry, jak myśleli, stracę stypendium” – tych przypadków może być tysiące, a będzie to zależało od różnic indywidyalnych.

Termin syndromu oszusta pierwszy raz pojawił się w artykule autorstwa Pauline R. Clance oraz Suzanne A. Imes i został zidentyfikowany na podstawie obserwacji klinicznych podczas sesji terapeutycznych z udziałem kobiet osiągających wysokie wyniki w działaniach zawodowych. Pomimo obiektywnych dowodów sukcesu, kobiety te miały negatywne psychologiczne doświadczenie dotyczące swoich osiągnięć. Wierzyły, że intelektualnie nie są w stanie poradzić sobie z danymi zadaniami, które zostały im delegowane. Jednocześnie istniała obawa, że ktoś zidentyfikuje, że nie zasługują na to, co aktualnie osiągnęły. Osoby z tym syndromem cierpią, odczuwając niepokój i lęk przed porażką oraz niezadowolenie z życia.

Wydaje się, że pewna wczesna dynamika rodziny i późniejsze wprowadzenie stereotypów społecznych na temat ról płciowych znacząco przyczynia się do rozwoju zjawiska syndromu oszusta. Liczne osiągnięcia, co do których można by się spodziewać, że dostarczą wystarczających obiektywnych dowodów na lepsze funkcjonowanie intelektualne, nie wydają się wpływać na przekonanie danej osoby, a wręcz przeciwnie. W syndromie oszusta u osób, które miały w dzieciństwie stałe poczucie, że nie są wystarczająco dobre, mógł rozwinąć się następujący wzorzec myślowy: „Jeśli chcę być kochanym i wartościowym człowiekiem – muszę zasłużyć, muszę mieć osiągnięcia”.

Syndrom oszusta może objawiać się u osób, które były uzdolnione w latach szkolnych, szybko się uczyły, miały bardzo dobre oceny i wyróżniały się pozytywnie na tle rówieśników, przez co były często chwalone i doceniane przez rodziców i nauczycieli. Jednak po okresie szkolnym pozytywy dotyczące osiągnięć niekiedy nie są tak często zauważane. Osoby dorosłe zamiast do szkoły idą do pracy, system wynagrodzenia jest inny. Każdego pracownika obowiązują zasady przypisane do danej firmy, ten system działa inaczej. Proza życia może zmienić rzeczywistość i indywidualne traktowanie osiągnięć. Gratyfikacja finansowa przyznawana jest raz na miesiąc, a nie co najmniej kilka razy jak w przypadku ocen, itd.

Wybrane czynniki związane z syndromem oszusta

Osoby cierpiące na ten syndrom tłumaczą przyczyny swojego sukcesu „szczęściem”. Szacuje się, że około 70% światowej populacji doświadczyło syndromu oszusta. Okazuje się, że narzekanie i trudności w przyjmowaniu komplementów nie dotyczą jedynie Polaków. Według badań przeprowadzonych przez Vantage Hill Partners, strach przed byciem uznanym za niekompetentnego to obawa numer jeden wśród top managementu na całym świecie. Syndrom oszusta był postrzegany nawet jako cecha osobowości, czyli coś stałego w życiu człowieka. Dziś jest traktowany jako reakcja na konkretne sytuacje, nie jest uważany za chorobę psychiczną. Badania z lat 80-tych pokazują, że dwie na pięć osób, które osiągnęły sukces, uważają się za nieuczciwych w takim sensie, że nie zasługują na to, co mają.

Poniżej przytaczam kilka komentarzy, które mogą być związane z występowaniem syndromu oszusta. Są to wybrane zagadnienia, ale ich treść może w dużej mierze pokazać, z czym mogą zmagać się osoby z tą trudnością:

„Lepiej nie będę się odzywać, jeśli to zrobię, to tylko się wygłupię…”
„Moje dobre oceny z egzaminów to tylko szczęście, a tak naprawdę nic nie potrafię.”
„Zaraz wszyscy zobaczą, że sobie nie radzę i nie zasługuję na to stanowisko…”
„Jestem niewystarczający.”
„Inni sto razy lepiej poradziliby sobie na moim stanowisku.”

Perfekcjonizm i syndrom oszusta są często ze sobą skorelowane oraz mają spójne podłoże. Osoba o osobowości perfekcjonistycznej rzadko jest zadowolona z efektów swojej pracy czy wyglądu. Dąży do nieistniejącego ideału i ma wrażenie, że to, co przedstawia i co robi, zawsze może być jeszcze lepsze. Często perfekcjonizm traktowany jest jako coś pozytywnego, czasem opisywany jest w samych superlatywach. Tymczasem niekoniecznie musi to być pozytywne dla danej jednostki. Osoba z cechą perfekcjonisty nie wierzy we własne możliwości i czuje ciągły przymus doskonalenia się w różnym zakresie. To ten moment, kiedy osoba kończy kolejne studia podyplomowe i szuka kolejnych, bo… dalej rzekomo nic nie wie. Ciągle czuje, że powinna jeszcze więcej pracować, uczyć się lub trenować, ponieważ na obecnym etapie wciąż niewiele wie i mało potrafi. Chociaż wyraźnie odnosi sukcesy na polu zawodowym lub edukacyjnym. Osoba z tym zespołem jest przekonana, że ​​inni po prostu ją przeceniają.  Co ważne, strach przed popełnieniem choćby najmniejszego błędu zmusza perfekcjonistę do jeszcze większego wysiłku – co często jest niemożliwe i powoduje frustrację. Ciągłe dążenie do doskonałości jest wyczerpujące i czasami powoduje wiele negatywnych dolegliwości zdrowotnych, w tym psychosomatycznych, np. odczuwanie bólu brzucha, bólu głowy czy mięśni.  

Warto spróbować odpowiedzieć na zagadnienia związane z syndromem oszusta – Skala IP Clance, która udostępniona jest w bezpłatnym e-booku pn. „Strategie radzenia sobie w sytuacji trwania pandemii i nie tylko – syndrom oszusta” dostępne pod wskazanym linkiem: https://www.archaegraph.pl/lib/l231bv/strategie-6-pdf-ku8o8l4a.pdf

Syndrom oszusta a niska samoocena

Warto wspomnieć, że syndrom oszusta może być związany z niską samooceną. Na przykład młody człowiek dorastający w środowisku, które wielokrotnie powtarza negatywne wiadomości na jego temat, jest przekonany o swojej niskiej wartości. Skąd mógłby wiedzieć, że coś znaczy i jest wartościowy? Fakt, że jest bezużyteczny, uważa za coś pewnego i niezmiennego. Seria tych doświadczeń może sprawić, że nie będzie mógł uwierzyć, że może osiągnąć sukces. Taka osoba ma ogromny deficyt akceptacji i zrozumienia ze strony innych ludzi. Jednak, gdy już otrzyma aprobatę lub pochwałę, trudno jest jej przyjąć to jako komplement i coś pewnego. Często okazuje się, że może to być wiadomość fałszywa, kpiąca lub ogólnie negatywna. To przekonanie nie jest oparte na racjonalnych przesłankach. Spowodowane jest to między innymi syndromem oszusta, który powstał w oparciu o niską samoocenę.

Syndrom oszusta częściej aktywuje się w tej grupie osób, które w domu rodzinnym pełniły rolę osoby dorosłej, opiekuna lub kogoś, kto miał zająć się organizacją życia domowego. Taka sytuacja może być spowodowana dysfunkcją jednego z rodziców lub trudną sytuacją życiową rodziny. Następnie dochodzi do zjawiska parentyfikacji, a mianowicie dziecko przejmuje obowiązki rodzica i dba o wszystkich oraz wszystko. Tymczasem powinno być zupełnie odwrotnie, bo zadaniem dziecka w rodzinie nie jest pełnienie funkcji rodzicielskich.  Dziecko czuje w tej sytuacji to, czego się od niego wymaga, dlatego dokłada wszelkich starań, aby sprostać wszystkim oczekiwaniom, nie jest jednak na tyle silne i dojrzałe emocjonalnie, by podołać temu zadaniu. W takich sytuacjach człowiek napotyka na trudności. Z jednej strony widzi, czego oczekuje środowisko rodzinne, a z drugiej – czuje, że nie jest na to przygotowany pod wieloma względami. Sytuacja ta również może trwać w wieku dorosłym, ponieważ zmieniają się tylko okoliczności. Osoba nie czuje się kompetentna, a jedynie udaje, że jest.

Po zdiagnozowaniu u siebie syndromu oszusta…

Co zrobić, jeśli przeczytane powyżej aspekty są znane? Warto zastanowić się nad wprowadzeniem nowych praktyk, aby dane myślenie przestało negatywnie wpływać na jakość życia. W przypadku syndromu oszusta bardzo pomocna jest praca nad pewnością siebie. Należy pamiętać, że jest to czasochłonny proces, który wymaga regularności. Z drugiej strony, gdy syndrom zacznie powoli zmniejszać swoją intensywność – wzrośnie nie tylko samoocena, ale także samoświadomość i odwaga. Zależy to również od indywidualnych czynników.

Sposobem radzenia sobie z syndromem oszusta jest opowiedzenie o obawach i wątpliwościach, np. kiedy syndrom jest najbardziej widoczny w sprawach zawodowych, należy zapytać o to szczególną osobę, która nie pracuje w tej samej firmie. Może to być np. kolega ze studiów, który bezstronnie oceni, czy strach i niepewność są rzeczywiście słuszne. Osoba niepochodząca z danego środowiska pracy może mieć zupełnie inny stosunek do danego zagadnienia, np. mniej emocjonalny.

Dodatkowo, kiedy pojawia się myśl, która wzmacnia ideę niekompetencji, pomocne jest przypomnienie tego, co zostało osiągnięte. Warto wspomnieć, że pamięć i procesy poznawcze są często zawodne, dlatego lepiej prowadzić na bieżąco ewidencję sukcesów, aby móc po nie sięgnąć w sytuacji kryzysowej. Warto cieszyć się ze swoich sukcesów i przypominać sobie o ciężkiej pracy, która do tego doprowadziła.

Bardzo często syndrom oszusta objawia się przedwczesnym zaniechaniem pewnych czynności. Zaczyna się pojawiać niepokój, poczucie niekompetencji, bezradności i nieskuteczności. W takiej sytuacji przede wszystkim należy sobie uświadomić, że jest to wspomniany syndrom, a nie fakt.

Następnym krokiem jest zapisanie na kartce papieru, co by się stało, gdyby strach przed porażką nie istniał. Następnie warto przeczytać te słowa na głos, najlepiej komuś, komu można zaufać, a następnie podyskutować wspólnie, co jest tutaj ważnego. W tym przypadku kolejną przeszkodą może być strach przed porażką. Bardzo ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że porażka wcale nie jest zła. Co więcej, jest źródłem wiedzy i doświadczeń, które wzbogacają życie. Wszystko będzie zależało od tego, jak do tej sytuacji podejdziemy.

Warto dodać, że sposób komunikacji ma znaczenie, dlatego warto zwrócić na to uwagę. Asertywny styl wyrażania myśli wpływa na złagodzenie uczuć związanych z syndromem oszusta. Dzięki asertywności możliwe jest zwiększenie pewności swoich działań, a co za tym idzie, wzrost samooceny.

Dodatkowo, przydatnymi zwrotami w przypadku pojawienia się lub diagnozy syndromu oszusta są: chcę, wolę, zdecydowałam/em.

Słowo podsumowania

Syndrom oszusta jest powszechny wśród ludzi, którzy wiele osiągnęli. Osoba cierpiąca na ten syndrom uważa, że ​​jej sukces zależy od innych czynników. A dodatkowo, że udało się oszukać otoczenie co do poziomu swoich kompetencji. Osoba cierpiąca na wskazany syndrom odczuwa lęk przed sytuacją, w której otoczenie rozpozna „prawdziwą twarz”. Zachowanie takie może być objawem lub prowadzić do objawów niskiej samooceny. Ma też negatywny wpływ na wydajność pracy i wywołuje stres, który może prowadzić do depresji, a w poważniejszych sytuacjach do myśli samobójczych czy popełnienia samobójstwa. W takiej sytuacji, jaką opisałam powyżej, warto zajrzeć na stronę zajmującą się profilaktyką samobójstw – Życie warte jest rozmowy: www.zwjr.pl

Przytoczone przeze mnie sposoby pokazują, że z syndromem oszusta można samodzielnie walczyć na kilka sposobów. Gdy jednak ich stosowanie nie przynosi efektów ani ulgi, warto skorzystać z pomocy psychologa, psychoterapeuty lub psychiatry, po to, aby pomóc sobie, docenić siebie i żyć wartościowym życiem.

Wybrana bibliografia:
Clance, P. R., Imes, S. A., 1978. The imposter phenomenon in high achieving women: Dynamics and therapeutic intervention. Psychotherapy: Theory, Research & Practice, 15(3), 241–247.
Clance, P, R. Clance IP Scale  https://www.paulineroseclance.com/pdf/IPTestandscoring.pdf (dostęp: 02.09.2022)
Filarowska M., Schier, K. (2018), Zespół impostora, czyli o poczuciu  intelektualnej fałszywości. Psychoterapia 2 (185), 35-45.
Racisz, K. Czy Ty też cierpisz na syndrom oszusta? https://kasiaracisz.pl/czy-ty-tez-cierpisz-na-syndrom-oszusta/ (dostęp: 02.09.2022)
Strategie radzenia sobie w trakcie trwania pandemii i nie tylko https://www.archaegraph.pl/strategie


*dr Marlena Stradomska – psycholog, psychoterapeuta, suicydolog, pracownik w Katedrze Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii UMCS, autorka publikacji naukowych i popularnonaukowych, w tym składającego się z dziewięciu części e-booka: „Strategie radzenia sobie w trakcie trwania pandemii i nie tylko”. Pełni funkcję wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego Oddział Lublin, jest kierownikiem placówki socjoterapeutycznej Towarzystwa Nowa Kuźnia w Lublinie. Dodatkowo jest ekspertką na platformie Życie Warte Jest Rozmowy i członkiem Interdyscyplinarnego Zespołu Profilaktyki Zachowań Samobójczych.

    Komentarze eksperckie

    Data dodania
    27 października 2022