Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
10 lutego 2016 roku odbył się kolejny już wieczór autorski Ewy Bechyne-Henkiel, podczas którego promowana była jej najnowsza książka – tym razem proza wspomnieniowa – „Maniewicze dwoma sercami malowane”.
Wspomnienia dotyczą najwcześniejszego okresu życia autorki, związanego z Wołyniem (lata 1936 – 1944), gdzie w okresie międzywojennym osiedliła się jej rodzina. Tematyka Kresów, tak bliskich sercu Autorki, pojawia się we wszystkich, pięciu, wydanych przez nią w latach 2010 – 2015 tomach poetyckich. Czwarty z tych tomów, którego wydanie zbiegło się z siedemdziesiątą rocznicą bolesnych wydarzeń na Wołyniu, nosi znamienny metaforyczny tytuł „BezKresne niezapominajki”. Ale pomimo tej bolesności tematu – zarówno w wierszach, jak i w najnowszej prozie – Ewy Bechyne-Henkiel nie ma nienawiści, złorzeczenia i zapowiedzi zemsty, skrywanej w ciemnych zakamarkach duszy. Jest to natomiast opowieść o arkadyjskim czasie przedwojnia, o rzeczywistości postrzeganej oczami dziecka, ale też pełna uczuciowości relacja z czasu, kiedy nad Wołyń nadciągnęła noc wojny, stawiając wszystkich w sytuacjach przeżyć ekstremalnych i nie do pozazdroszczenia.
Ta niewielka objętościowo książka dostarcza wielu wzruszeń i do głębi porusza nie tyle wspomnieniem doznanych krzywd, co – przede wszystkim – relacją na temat ludzkiej życzliwości i solidarności w czasach pogardy i ciemności. Jest zapisem zdarzeń, o których można wyrazić się jako o cudach Bożej Opatrzności, wyprowadzającej człowieka obronną ręką z jaskini lwa. Opowieść niezwykła, choć – wedle słów Autorki – spisana niejako pod przymusem, tj. na uporczywe prośby rodziny. Sama Autorka tych wspomnień się bała i praktycznie przez całe swe życie ze swej świadomości je wypierała. Koniec końców otrzymaliśmy tom, który jest godny najwyższego polecenia.
Wieczór autorski Ewy Bechyne-Henkiel – jak zwykle – zgromadził w auli CJKP UMCS liczną grupę jej fanów i przyjaciół. Zaszczytna rola poprowadzenia wieczoru przypadła piszącemu te słowa.
Jacek Brzeziński
Fot. W. Kostko