Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
Czym jest przedsiębiorczość? Jaką działalność prowadzi spółka celowa UMCS Synergia sp. z o.o.? Jak kształtuje się współpraca naszego Uniwersytetu z biznesem? Odpowiedzi na te pytania udzielił nam dr Bartłomiej Twarowski, prof. UMCS z Katedry Zarządzania, prezes Zarządu UMCS Synergia sp. z o.o. Zapraszamy do lektury wywiadu, który ukazał się w ostatnim wydaniu „Wiadomości Uniwersyteckich”
Źródło: Archiwum prywatne
Od 2021 r. na naszej Uczelni działa spółka celowa UMCS Synergia sp. z o.o., której jest Pan prezesem. Jaki był powód jej powołania? I czym w ogóle jest spółka celowa?
Spółka celowa powstała z inicjatywy władz Uniwersytetu w odpowiedzi na rosnące potrzeby współpracy o charakterze biznesowym z otoczeniem społeczno-gospodarczym.
Głównym celem spółki jest tzw. komercjalizacja pośrednia wyników badań naukowych. Polega ona na tym, że twórcy rozwiązania posiadającego potencjał rynkowy – pracownicy Uniwersytetu, ale także studenci – zakładają tzw. spółkę odpryskową – spin-off, w której udziały obejmuje spółka celowa, wnosząc wkład pieniężny lub niepieniężny.
Można powiedzieć, że spółka celowa pełni funkcję swoistego parasola dla spółek odpryskowych, podejmuje działania integrujące i rozwija system przedsiębiorczości akademickiej.
Wiem, że spółka odpowiada m.in. za sprzedaż WAXO – innowacyjnego analizatora jakości wosków pszczelich. Proszę opowiedzieć, jak wyglądało wprowadzenie tego produktu na rynek.
Komercjalizacja WAXO była niewątpliwym wyzwaniem, które dostarczyło nam wielu cennych doświadczeń. Kiedy zaczęliśmy prace komercjalizacyjne, istniał już działający prototyp. Wykonaliśmy analizy rynku, z których wynikało, że aby wprowadzić na niego produkt, niezbędne będą zmiany konstrukcyjne. Zostały one zlecone wyspecjalizowanej firmie, przy zaangażowaniu twórców i zasobów finansowych Uniwersytetu. Następnie urządzenie należało poddać specjalistycznym testom bezpieczeństwa, po których otrzymało ono znak CE, dopuszczający je do obrotu. Równocześnie prowadziliśmy rozmowy z potencjalnymi klientami, które zaowocowały sprzedażą pierwszych czterech egzemplarzy. Partia ta została wyprodukowana jeszcze przez firmę konstruktorską. Dziś korzystamy z własnych podwykonawców. Klient, który nabył pierwsze urządzenia, współpracował z nami, dzięki czemu sukcesywnie eliminowaliśmy tzw. choroby wieku dziecięcego.
Trzeba też pamiętać, że WAXO to urządzenie techniczne, które jest objęte gwarancją producenta. Tak więc wszelkie naprawy gwarancyjne i cała obsługa posprzedażowa muszą być zapewniane przez nas. Wywołuje to oczywiste konsekwencje w modelu biznesowym spółki.
Warto zaznaczyć, że WAXO jest pierwszym produktem, który praktycznie w całości powstał na UMCS. Prace koncepcyjne, część procesów produkcyjnych oraz wprowadzenie go na rynek zostały zrealizowane przez nas. Spółce Synergia zostały powierzone, w ramach umowy licencyjnej, produkcja i sprzedaż.
Czy każdy naukowiec, który chce zainteresować przedsiębiorców swoim innowacyjnym wynalazkiem, może się zgłosić do spółki? Jeśli tak, to na jaką pomoc może liczyć?
Oczywiście, spółka powstała dla członków naszej społeczności akademickiej – nie tylko pracowników, ale również dla studentów. Każdy, kto ma pomysł biznesowy, może go nieodpłatnie skonsultować.
Spółka oferuje też wsparcie np. w zakresie rejestracji działalności gospodarczej, analiz rynku, opracowania modelu biznesowego i prognoz finansowych, oceny konkurencyjności i innowacyjności, inicjowania relacji z partnerami biznesowymi lub pozyskiwania finansowania zewnętrznego.
Bardzo często słyszę od naszych pracowników, że prowadząc badania naukowe, nie są w stanie jednocześnie zajmować się spin-offem. Tutaj z pomocą przychodzi spółka celowa, której przedstawiciel może wspierać twórców w zarządzaniu biznesem.
Kluczowe w tym wszystkim jest jednak to, aby komercjalizowane rozwiązanie odpowiadało na realne potrzeby rynku, aby dało się je zmonetyzować z zachowaniem satysfakcjonującej zyskowności. Wówczas korzyści finansowe, ale i wizerunkowe czerpią twórcy, spółka celowa, a także Uniwersytet.
Czym jeszcze zajmuje się spółka?
Spółka świadczy usługi doradcze dla klientów zewnętrznych. Są to właściwie te same usługi, z których nieodpłatnie mogą korzystać członkowie naszej społeczności akademickiej.
Poszukujemy także nisz rynkowych i niebawem zamierzamy chociażby zaangażować się w projekt wykorzystania sztucznej inteligencji w „białym wywiadzie gospodarczym”.
Koordynowaliśmy też np. badania polowe w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, których celem była ocena skuteczności biostymulatora wzrostu roślin wynalezionego przez naszych naukowców. Tak więc spektrum działań jest dość szerokie.
Komercjalizacja produktów powstałych w wyniku aktywności naukowców to obecnie bardzo istotna kwestia i jeden z wyznaczników rozwoju uczelni. Jak to zadanie realizowane jest na UMCS?
System komercjalizacji jest na naszej Uczelni dwutorowy. Z jednej strony mamy Centrum Transferu Wiedzy i Technologii, które odpowiada za komercjalizację bezpośrednią, a z drugiej – spółkę celową, której zadaniem jest komercjalizacja pośrednia. Te podmioty współpracują ze sobą i takie rozwiązanie jest dość powszechnie stosowane na uczelniach.
W mojej ocenie polski system szkolnictwa wyższego nie premiuje w wystarczającym stopniu współpracy z biznesem, tylko zdobywanie punktów publikacyjnych, które bardzo często trudno jest przełożyć na realne korzyści dla otoczenia.
Patrząc z aksjologicznego punktu widzenia, to co robimy, powinno mieć wartość dla innych. Dotyczy to także wyników badań naukowych. Najlepszym weryfikatorem wartości jest rynek. Podstawowym miernikiem wartości na rynku jest pieniądz. Jeśli więc rynek płaci za wyniki badań lub oparte na nich produkty, to znaczy, że przedstawiają one dla niego realną wartość.
Jednym ze sposobów ukierunkowywania badań naukowych na zaspakajanie potrzeb rynku może być ocena wniosków grantowych uwzględniająca rekomendacje przedstawicieli środowiska biznesu. Można też pomyśleć nad premiowaniem tych projektów, które są realizowane na zlecenie biznesu lub we współpracy z nim.
Znaczna część naukowców twierdzi, że nie ma czasu na współpracę z biznesem, bo – w uproszczeniu – musi zdobywać punkty publikacyjne. A gdyby tak zastosować podejście typu head & shoulders (2 w 1)? Czyli prowadzić badania lub świadczyć usługi na zlecenie biznesu i na tej podstawie publikować? Szczególnie w naukach społecznych, ale nie tylko, biznes może stanowić źródło cennych danych empirycznych i kapitału relacyjnego, co przekłada się również na jakość badań naukowych i publikacji.
Myślę jednak, że ciągle potrzebujemy dobrych przykładów, dowodów na to, że pod wieloma względami taka współpraca się opłaca. One przyczyniają się do stopniowej zmiany mentalności naukowców i przekonują nieprzekonanych. Cały czas przecieramy więc szlaki.
Prezentacja urządzenia WAXO (13 kwietnia 2023 r.)
Oprócz zarządzania spółką UMCS Synergia pełni Pan na naszym Uniwersytecie wiele innych ważnych funkcji, m.in. jest Pan uniwersyteckim promotorem przedsiębiorczości. Dlaczego w środowisku akademickim warto promować przedsiębiorczość?
Warto, ale nie tylko w środowisku akademickim, lecz również znacznie wcześniej – już w trakcie edukacji przedszkolnej. Chodzi o to, aby jak najwcześniej rozpocząć kształtowanie w człowieku kompetencji w zakresie przedsiębiorczości. Dlaczego? Bo po pierwsze – jest to proces długotrwały, a po drugie – bo przedsiębiorczość jest źródłem sukcesu osobistego oraz warunkiem postępu cywilizacyjnego.
Zazwyczaj przedsiębiorczość jest utożsamiana z prowadzeniem firmy, podczas gdy ma ona szersze znaczenie. Przejawia się w podejmowaniu wyzwań i twórczym rozwiązywaniu problemów życia codziennego oraz we wprowadzaniu usprawnień w czynnościach wykonywanych w miejscu pracy, ale także poza nim, np. na uczelni, w trakcie studiów. W związku z tym nie każda osoba przedsiębiorcza musi zajmować się biznesem.
Z badań, które przeprowadziłem wśród ponad 1200 studentów UMCS, wynika, że prawie 70% z nich uważa się za osoby przedsiębiorcze. Jednak dokonując krytycznej analizy aktywności, jakie były przez nich faktycznie podejmowane na Uczelni i poza nią, takich jak np. zaangażowanie w wolontariat, w działalność kół naukowych, udział w szkoleniach, dobrowolne praktyki lub wykonywanie pracy zarobkowej, mogę stwierdzić, że nie jest dobrze. Zaledwie 5% badanych podejmowało aktywności wykraczające poza minimum ujęte w programach studiów. Dlatego promocja przedsiębiorczości jest bardzo potrzebna.
W tym miejscu chcę przypomnieć, że na Wydziale Ekonomicznym funkcjonuje od kilku już lat Uniwersytecki Punkt Konsultacyjny ds. Przedsiębiorczości. Mogą z niego korzystać wszyscy członkowie naszego Uniwersytetu. Wsparcie, jakie mogą uzyskać, obejmuje pomoc w kreowaniu pomysłów biznesowych, ich weryfikację oraz pomoc w ich dalszym rozwoju.
A jak, według Pana, kształtują się relacje UMCS z biznesem?
Coraz lepiej. Nasza Uczelnia jest otwarta na taką współpracę. Świadczy o tym chociażby ujęcie w strukturze organizacyjnej stanowiska Prorektora ds. Rozwoju i Współpracy z Gospodarką, Centrum Transferu Wiedzy i Technologii lub powołanie do życia spółki celowej.
Bardzo istotne dla kooperacji z biznesem są także relacje osobiste pracowników, którzy często taką współpracę inicjują. W świecie biznesu nadal pokutuje stereotyp, że współpraca ze światem nauki jest, z wielu powodów, mało efektywna. Jednym z nich są, mówiąc kolokwialnie, „inne kalendarze”. Z punktu widzenia biznesu procesy uczelniane trwają zbyt długo, podczas gdy dla biznesu „czas to pieniądz”. Bardzo cieszy mnie fakt, że na naszym Uniwersytecie perspektywa biznesu jest coraz częściej brana pod uwagę, a procedury obejmujące ten obszar działalności są uelastyczniane.
Przypominam sobie, gdy w 2009 r. pozyskałem zlecenie na opracowanie strategii rozwoju pewnego przedsiębiorstwa, wywołało to kilka problemów organizacyjnych, a jednym z nich był dylemat, która z jednostek Uczelni powinna wystawić fakturę za tę usługę. Dzisiaj brzmi to banalnie. Jest dobrze, ale to nie znaczy, że nie może być jeszcze lepiej.
Proszę na koniec powiedzieć, jakimi działaniami możemy się pochwalić w tym kontekście. A może coś należy zmienić lub poprawić?
Takich działań jest wiele. Wymienię kilka, w które m.in. jestem zaangażowany.
Pracownicy UMCS pełnią funkcje eksperckie we Wschodnim Akceleratorze Biznesu w Puławach. Wspierają start-upy w procesie inkubacji, realizując dla nich usługi doradcze. Nawiązują poprzez to relacje, które mogą zaprocentować np. podczas pracy naukowej.
Część naukowców, za pośrednictwem CTWiT UMCS, wykonuje prace zlecone na rzecz przedsiębiorstw i instytucji. Przykładowo, obecnie pracujemy nad ekspertyzą dotyczącą możliwości rynkowego wykorzystania wody jurajskiej znajdującej się w zasobach spółki Lubelski Węgiel „Bogdanka”.
Cieszy także fakt, że coraz częściej praktycy biznesu są zapraszani do prowadzenia lub współprowadzenia zajęć dydaktycznych. Osobiście staram się też, aby w każdym semestrze zrealizować wraz ze studentami przynajmniej jeden projekt doradczy dla klienta biznesowego. Dzięki temu studenci mają możliwość zweryfikowania wiedzy teoretycznej w praktyce oraz zapoznania się ze specyfiką pracy doradczej. Mogą też wzbogacić własne portfolio o cenne doświadczenia i poznać potencjalnego pracodawcę. Bardzo często firmy zlecające projekty poszukują bowiem pracowników.
Co można poprawić? Myślę, że moglibyśmy promować naszą ofertę dla biznesu jeszcze intensywniej, podobnie jak ideę zakładania spółek odpryskowych przez naszych pracowników i studentów. Uważam też, że bardzo przydatne byłyby programy stażowe dla pracowników naukowych i dydaktycznych w przedsiębiorstwach. Pozwoliłyby one upraktycznić badania naukowe oraz zajęcia dydaktyczne. Nawiązane w ten sposób relacje mogłyby także zaowocować dalszą współpracą przy realizacji wspólnych projektów lub aplikowaniu o finansowanie zewnętrzne.
Rozmawiała Magdalena Cichocka
źródło: Centrum Prasowe UMCS