Lublin

Dla podopiecznych trenera Krzysztofa Szewczyka będzie to już trzeci mecz z kolei z zespołem z Pomorza.

Bazując na samej tabeli, trudno wskazać jednoznacznego faworyta do zwycięstwa. Obie drużyny dzielą tylko dwie pozycje. Wyżej, bo na 5. miejscu jest zespół z Gdańska. Z bilansem 3-4 najbliższe rywalki Pszczółek uzbierały na swoim koncie 10 oczek. Najmocniejszym ogniwem w szeregach DGT wydaje się rozgrywająca ‒ Presley Hudson, która w siedmiu spotkaniach rzuciła 117 punktów.

Pszczółki z pewnością mają już rozpracowane silne strony przeciwniczek. Skupić się jednak trzeba przede wszystkim na własnej grze. Długa przerwa ligowa to dobry moment, aby poprawić niedoskonałości, których na początku sezonu nie brakowało. Ostatni raz akademiczki wybiegły na parkiet 3 listopada w meczu wyjazdowym z Arką. Ten zakończył się porażką lublinianek, trzecią w sezonie. Od tego czasu zielono-białe miały zatem prawie trzy tygodnie, żeby szlifować formę. Tydzień więcej od Politechniki. Jednak to nie powinno mieć większego znaczenia. Sytuacja kadrowa Lublina jest dobra. Martwić może tylko odnowiony uraz Agnieszki Szott-Hejmej, która prawdopodobnie nie wystąpi w najbliższym meczu.

W jakim składzie wybiegną akademiczki? Początek spotkania z Politechniką Gdańską w sobotę (23 listopada) o godzinie 17:00 w hali MOSiR.

Wydarzenie na Facebooku