Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
Końcówka ostatniego meczu SKK Polonia Warszawa w rundzie zasadniczej Orlen Basket Ligi Kobiet (OBLK) z Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin przyniosła potężną dawkę emocji zawodniczkom i widzom na trybunach. Wynik spotkania – wygranego przez mistrzynie Polski z Lublina 79:63 – ustaliła celna „trójka” Marty Mistygacz, Jak się okazało, to trafienie było ostatnim w ligowej karierze popularnej „Misti”, która grając w koszykówkę przez 23 lata zdobyła nie tylko liczne trofea, ale także życiowe doświadczenie oraz grono przyjaciół i znajomych.
Uśmiech przeplatany łzami, utonięcie w objęciach koleżanek z zespołu, uściski od zawodniczek z Lublina oraz bliskich Marcie Mistygacz osób – ta kumulacja różnorodnych emocji towarzyszyła pochodzącej z Leszna koszykarce, która nie kryła smutku i wzruszenia po zakończeniu spotkania z AZS UMCS Lublin.
Marta Mistygacz ma za sobą ponad dwie dekady gry w koszykówkę, w tym 16 sezonów na seniorskim poziomie, z czego 82 mecze (6 sezonów) na najwyższym szczeblu rozgrywek. W baskecie 3x3 – będącym dyscypliną olimpijską – Marta Mistygacz była reprezentantką Polski.
Najprawdopodobniej ostatnią szansą do zobaczenia Marty Mistygacz w akcji w meczu o stawkę będzie finał Europejskiej Ligi Koszykówki Kobiet (EWBL), zaplanowany na sobotę 9 marca 2024 r. w Warszawie.
Marta Mistygacz jest wychowanką UKS Jedynka Wschowa. Młodsza siostra Marty – Dorota Mistygacz, także grała w koszykówkę. Siostry mają zresztą na koncie wspólne występy. W 2011 roku zdobyły z reprezentacją Polski brązowy medal podczas mistrzostw Europy do lat 20. Grały także razem w Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin (sezon 2016/2017).
Doroty nie mogło oczywiście zabraknąć podczas pożegnalnego meczu Marty w barwach Polonii Warszawa. Fakt, że przeciwniczkami Czarnych Koszul były akurat lubelskie „Pszczółki” spina piękną klamrą sportowe losy obu sióstr.
A oto kilka słów od samej Marty Mistygacz po zakończeniu tego spotkania:
„Nie płaczę dlatego, że przegrałyśmy. Płaczę, bo to był mój ostatni mecz w karierze w polskiej lidze. Stąd tak dużo emocji… po 23 latach grania w koszykówkę.”
Przepis na sportową 'długowieczność' dla młodszych dziewczyn? Cieszyć się grą i wierzyć w swoje siły. Zawsze czerpać z tego, że to ma być przyjemność, a nie obowiązek. Tak długo, jak młode zawodniczki będą miały to w głowie, to myślę, że będą dochodzić daleko.”
Życie pisze czasem niezwykłe i doniosłe scenariusze. Zapewne pożegnalny ligowy mecz Marty Mistygacz rozegrany z udziałem jej dwóch bliskich przyjaciółek (Klaudii Sosnowskiej w Polonii oraz Dominiki Fiszer w AZS UMCS Lublin), zwieńczony efektownym trafieniem za 3 punkty i celebrowaniem sukcesu w LOTTO 3x3 Lidze Kobiet, to piękna puenta tej wyjątkowej koszykarskiej kariery.
Fot. Krawczyk.photo