Dwunaste ligowe zwycięstwo szczypiornistek

Szczypiornistki MKS-u AZS UMCS Lublin nie zwalniają obrotów i notują dwunaste zwycięstwo w sezonie. Tym razem o sile lubelskiej ekipy przekonał się AZS AWF Warszawa. Lublinianki pewnie wygrały 34-24 przed własną publicznością.

Wynik spotkania w drugiej minucie otworzyła Julia Owczaruk (1-0), ale o powiększenie prowadzenia nie było łatwo. Obie ekipy w początkowej fazie meczu miały problemy z finalizacją swoich akcji, a przez to wkradało się sporo nerwowości. Największym wyzwaniem dla lublinianek było zatrzymanie Julii Stępień, bo to właśnie ona dała przyjezdnym prowadzenie (1-2). Gra zawodniczek z Lublina poprawiła się w okolicach dziesiątej minuty i właśnie wtedy podopieczne Małgorzaty Roli powoli zaczęły przejmować inicjatywę. Precyzyjne wykończenie Igi Wicińskiej z karnego, a następnie zamknięcie ataku przez Julię Dziubę i ponownie to gospodynie miały przewagę (5-4). Akademiczki z Lublina złapały rytm i pewnie wykorzystywały nadarzające się okazje (10-7). Szczególnie imponująco wyglądała seria sześciu trafień z rzędu, którą zamknęła Owczaruk (16-8). Schodząc do szatni na przerwę, miejscowe mogły ze spokojem spoglądać na tablicę wyników (17-9).

Lubelskie szczypiornistki kontrolowały przebieg rywalizacji także po zmianie stron (20-11). Po trafieniu Wicińskiej zaliczka gospodyń wzrosła już do dziesięciu bramek (23-13). W grze lublinianek wkradło się nieco rozprężenia, gdyż tempo zdobywania kolejnych bramek nieco spadło. Z tego momentu zaczęły korzystać zawodniczki stołecznego klubu, które doszły miejscowe na pięć bramek (28-23). Na więcej nie pozwoliły już zielono-białe, a rywalkom trzykrotnie odpowiedziała Julia Dąbska i raz Iga Wicińska (32-23). Pewna wygrana MKS-u AZS UMCS Lublin 34-24 umocniła lubelską ekipę na pozycji wiceliderek tabeli 1. Ligi Kobiet (grupa C). Najskuteczniejsze na parkiecie po lubelskiej stronie były Julia Dziuba i Małgorzata Cebula, które zanotowały po sześć bramek.

Ogólnie bardzo fajny mecz, ale mamy jeszcze dużo do nadrobienia, jeżeli chodzi o obronę. Widać było takie mankamenty zgrania, ale poradziłyśmy sobie. W ataku też trochę było ciężko. Dziewczyny udźwignęły tę presję, bo jednak jesteśmy drugie w tabeli. Warszawa jest trochę niżej, ale zawsze z takimi przeciwnikami gra się ciężej. Dałyśmy radę, więc z tego trzeba się cieszyć i po prostu wyciągnąć wnioski na następne mecze – podsumowała Nadia Chodoń, szczypiornistka MKS-u AZS UMCS Lublin.

MKS AZS UMCS Lublin – AZS AWF Warszawa 34-24 (17-9)
MKS AZS: Dziuba (6), Cebula (6), Dąbska (5), Wicińska (4), Kołodziej (3), Owczaruk (3), Misiura (3), Chodoń (2), Rossa (2), Chudek, Kuc, Leebe, Bieniek, Osowska.

Fot. Elbrus Studio

    Aktualności

    Autor
    Rafał Małys
    Data dodania
    18 marca 2024