Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
To był historyczny występ Polaków na mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni wywalczyli aż 15 medali, a ogromny udział przy tym sukcesie mieli zawodnicy AZS-u UMCS Lublin. Za szczególne osiągnięcia pogratulowaliśmy Adeli Piskorskiej na specjalnej konferencji prasowej.
W środowy poranek gościliśmy na pływalni Aqua Lublin, a sprawczynią całego zamieszania była Adela Piskorska. Pływaczka AZS-u UMCS Lublin zapisała się już na stałe na kartach historii pływania, gdyż z mistrzostw Europy w Belgradzie przywiozła trzy medale. Wywalczyła złoto na 100 metrów grzbietem, brąz na 50 metrów grzbietem i sięgnęła po złoto z żeńską sztafetą 4x100 metrów stylem zmiennym. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej pogratulowaliśmy Piskorskiej oraz jej trenerowi Adrianowi Szajnickiemu. Oprócz naszych bohaterów w konferencji wzięli udział Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski, Zastępca Prezydenta Miasta Lublin ds. Kultury, Sportu i Partycypacji Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, Członek Zarządu Polskiego Związku Pływackiego Mariusz Siembida oraz Prezes Zarządu AZS UMCS Lublin Rafał Walczyk. Jako pierwsi wyrazy uznania na ręce zawodniczki i trenera złożyli przedstawiciele Miasta Lublin oraz Województwa Lubelskiego.
– Witam Państwa bardzo serdecznie. Chciałbym tylko pogratulować Pani Adeli dwóch rzeczy. Przede wszystkim medali, a z drugiej strony tego, że jest Pani w takiej formie. Mamy nadzieję, że na pewno będzie finał, a czy będzie medal, tego nie wiem. Do tej pory jak Państwo wiecie najwybitniejsza nasza pływaczka to prezes Polskiego Związku Pływania – trzykrotna medalistka z pamiętnych ateńskich igrzysk olimpijskich. Byli jeszcze kiedyś Agnieszka Czopek (Moskwa 1980 rok), Rafał Szukała (Barcelona 1992 rok) i Artur Wojdat (Seul 1988 rok). Mam nadzieję, że do tego zaszczytnego grona dołączy Pani Adela, czego jej bardzo życzę. Pływanie jest sportem, który wymaga olbrzymiego poświęcenia, tysięcy kilometrów samotnego dystansu i zmagania się z wodą. Pani Adelo trzymamy mocno kciuki! – mówi Jarosław Stawiarski, Marszałek Województwa Lubelskiego.
– Jak doskonale Państwo słyszeli, wielkie fantastyczne sportowe emocje za nami, ale myślę, że one wciąż w nas buzują. Rzeczywiście niesamowity występ Pani Adeli, ale także innych reprezentantów klubu AZS UMCS Lublin. Te wielkie emocje także przed nami, terminy już znamy i rzeczywiście czekamy z niecierpliwością na te występy. Gratulacje dla Pani Adeli, dla trenera, bo wiemy doskonale, że to jest zawsze praca zespołowa i wynik całego sztabu, który towarzyszy Pani Adeli. Czuję ogromną dumę i szacunek dla tej codziennej pracy okupionej poświęceniami i wysiłkiem. Myślę, że jestem wyrazicielką dzisiaj mieszkańców całego miasta i regionu. My poniekąd czujemy się troszeczkę w tym świetle Pani sukcesu, mając świadomość i nigdy nie mając ani cienia wątpliwości, że droga, którą przyjęło Miasto Lublin w kontekście wspierania sportu, jest właściwa. Cieszymy się, że co chwilę się spotykamy z Państwem po tych sukcesach. Rzeczywiście przysparzacie nam szybsze bicie serca i po prostu ogromną dumę. Jeszcze raz wielkie gratulacje i niesamowicie mocno trzymamy kciuki za Panią i zawodników AZS-u UMCS Lublin w sierpniu – komentuje Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, Zastępca Prezydenta Miasta Lublin ds. Kultury, Sportu i Partycypacji.
O mistrzostwach Europy ze swojej perspektywy opowiedzieli Adela Piskorska oraz Adrian Szajnicki, którzy także podziękowali za dotychczasowe wsparcie ze strony Miasta Lublin, Województwa Lubelskiego oraz Klubu AZS UMCS Lublin.
– Bardzo dziękuję za wszystkie gratulacje. Jest to na pewno bardzo miłe dla mnie, kiedy ktoś docenia sukces. Myślę, że to była szczególna chwila, bo dzięki mnie po ośmiu latach zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego na Mistrzostwach Europy. Ostatnim złotym medalistą był Radosław Kawęcki w 2016 roku, więc trochę czasu temu. Na pewno jestem zadowolona, że nie pływam tylko jednej konkurencji. Tutaj w trzech konkurencjach miałam finały, a w dwóch konkurencjach miałam medale – brązowy na 50 metrów i złoty na 100 metrów. Dodatkowo jeszcze medal w sztafecie i rekord Polski, bo złamana bariera czterech minut. Na pewno daje to duże szanse na finał sztafety w Paryżu i z dziewczynami postaram się, żeby zdobyć ten finał. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że były to wspaniałe mistrzostwa. Jestem bardzo dumna z siebie, dziękuję również mojemu trenerowi Adrianowi Szajnickiemu za przygotowanie. Nie tylko poradziłam sobie z konkurentkami, co poradziłam sobie też z warunkami i odkrytym basenem, gdzie dla grzbiecistów nie jest to najłatwiejsza rzecz. Akurat w dniu finału na 100 metrów stylem grzbietowym na basenie była burza, zawody były przesuwane, padał deszcz. Mimo wszystko poradziłam sobie no i był to cudowny dzień zarówno dla mnie, jak i dla całej polskiej reprezentacji – tłumaczy Adela Piskorska, pływaczka AZS-u UMCS Lublin..
– Zacznę od wielkich podziękowań dla Miasta, dla Województwa, dla Klubu przede wszystkim. Jesteśmy tutaj naprawdę traktowani świetnie, mamy super warunki stworzone. Mistrzostwa Polski i Mistrzostwa Europy były takimi zawodami po drodze, kontrolnymi startami. Oczywiście zgodnie z rangą Mistrzostwa Europy były już takim ostatnim, bardzo ważnym szlifem dla nas. Widzieliśmy, że tutaj są ogromne szanse na finały, na medale i to się sprawdziło. Nie było takiej pełnej świeżości, nie było takiego odpuszczenia, dlatego jestem bardzo zadowolony z tych mistrzostw. Druga sprawa to jest taka, że pierwszy raz w życiu Adela startowała na otwartej pływalni. Temperatury dochodziły do 40 stopni w ciągu dnia, a później w trakcie tego finału na 100 metrów trzy razy były zawody przerywane. Była burza, były pioruny, deszcz, wiatr, więc to były naprawdę ciężkie warunki, szczególnie dla grzbiecistów, którzy nie mają tego punktu odniesienia, płynąc na plecach. Uważam, że to jest rekord Polski, jak nie Europy uzyskać tak świetny wynik w takich warunkach – dodaje trener Adrian Szajnicki.
Dla reprezentacji Polski były to rekordowe mistrzostwa pod względem ilości zdobytych medali. Cieszy szczególnie to, że w końcowy sukces ogromny wkład mieli zawodnicy AZS-u UMCS Lublin, o czym mówił Mariusz Siembida, Członek Zarządu Polskiego Związku Pływackiego:
– Gratulacje przede wszystkim trenerowi i zawodniczce za niesamowite sukcesy. Adela jest drugą zawodniczką po Otylii Jędrzejczak, która zdobyła ten złoty medal złoty na Mistrzostwach Europy. Jest to historyczny moment i nie ukrywam, że bardzo się cieszę, że to są właśnie zawodnicy od nas z regionu, którzy zdobywają te laury. Nie ukrywam, że jak rozmawiałem przed samym wyjazdem, to było, że te Mistrzostwa Europy nie będą traktowane tak priorytetowo, ale też coś będzie się działo. Zadziało się i to jest historyczny moment dla polskiego pływania. Piętnaście medali w różnych konkurencjach, sztafetach, minima na Igrzyska Olimpijskie. Niesamowita forma naszych pływaków, którzy udowodnili, że stać ich na wiele. W tej chwili Polski Związek Pływacki jest w trakcie zatwierdzenia składu na Igrzyska Olimpijskie. Mogę już nieoficjalnie jeszcze powiedzieć, że staramy się o 22 miejsca na te igrzyska. Oczywiście w gronie trenerów, którzy zostaną zaproponowani na te igrzyska, jest Pan Adrian Szajnicki. To jest bardzo ważne dla każdego zawodnika, że jego trener będzie na miejscu i będzie mógł nadzorować te ostatki do przygotowań i szlifowania tej formy.
Paryż zbliża się wielkimi krokami, a AZS UMCS Lublin wyśle bardzo silną reprezentację. Najwięcej kwalifikacji na igrzyska z lubelskiego klubu do tej pory uzyskali właśnie pływacy.
– Jestem ogromnie dumny, bo wszystko wskazuje na to, że czterech naszych pływaków pojawi się na igrzyskach. Składam ogromne gratulacje na ręce Adeli i wszystkich naszych zawodników. Chciałbym złożyć ogromne podziękowania, bo nie byłoby tych sukcesów, gdyby nie wsparcie Miasta Lublin czy Województwa Lubelskiego. Jesteśmy chyba jedynym miastem w Polsce, które może korzystać z finansowania czteroletniego, jeżeli chodzi o cyk przygotowań. Tutaj ogromne ukłony na stronę Miasta Lublin, bo jest to dla nas kluczowe wsparcie. Pan Marszałek tak, jak przed igrzyskami w Tokio, tak i tutaj również naszych medalistów objął patronatem i wsparciem. To jest dla nas ogromnie ważne, bo te ostatnie szlify są najważniejsze i gdzieś tam również tego wsparcia potrzebujemy. Bardzo się cieszę, że mamy możliwość funkcjonowania w takim regionie, w takim mieście, dzięki czemu pokazujemy, że te pieniądze nie są marnowane, tylko przekładają się na wyniki sportowe. Nasza reprezentacja będzie bardzo liczna, liczę dodatkowo, że w ten weekend lekkoatleci ją powiększą – wyjaśnia Rafał Walczyk, Prezes Zarządu AZS UMCS Lublin.
Fot. Kamil Wojdat