25 marca w murach Wydziału Politologii i Dziennikarstwa odbyła się debata kandydatów na urząd Prezydenta Miasta Lublin. W debacie wzięli udział wszyscy kandydaci startujący w tegorocznych wyborach: Robert Derewenda, Marcin Nowak, Ryszard Zajączkowski oraz Krzysztof Żuk.
|
Debatę otworzył dr hab. Wojciech Ziętara, prof. UMCS – dziekan Wydziału Politologii i Dziennikarstwa, zaś moderowali ją: dr hab. Katarzyna Radzik-Maruszak, prof. UMCS – dyrektor Instytutu Nauk o Polityce i Administracji, dr Wojciech Maguś – zastępca dyrektora Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach oraz redaktor Krzysztof Kot z redakcji „Dziennika Wschodniego”. Debata była podzielona na kilku segmentów. W pierwszym kandydaci odpowiadali na 8 pytań zadawanych przez moderatorów, dotyczących wizji rozwoju miasta oraz jego bieżącego funkcjonowania. Padły m.in. pytania o komunikację miejską oraz o pomysły na zagospodarowanie terenów po dworcu autobusowym. Nie zabrakło także zagadnień dotyczących akademickości Lublina. W drugiej części debaty padły trzy pytania zadane przez publiczność. Niestety ograniczenia czasowe limitowały tę część debaty. Chętnych do wyartykułowania swojego pytania było zdecydowanie więcej. W dwóch pierwszych segmentach debaty kandydaci mieli po 60 sekund na przedstawienie swojego stanowiska. Moderatorzy skrupulatnie pilnowali dyscypliny czasowej. W ostatniej części debaty kandydaci mieli możliwość podsumowania spotkania. Otrzymali 150 sekund na przedstawienie swoich postulatów, odniesienie do słów konkurentów oraz zaapelowanie o głosownie. Otwarta dla publiczności debata była jedynym tego rodzaju wydarzeniem w tegorocznej kampanii wyborczej. Była także kolejną, po ubiegłorocznej debacie parlamentarnej, którą także moderował dr Wojciech Maguś, wspólną inicjatywą wykładowców Wydziału Politologii i Dziennikarstwa oraz największego lokalnego dziennika. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Instytut Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS, Instytut Nauk o Polityce i Administracji UMCS oraz redakcję „Dziennika Wschodniego”. fot. Ihor Kolisnichenko |
